środa, 29 lutego 2012

Makaron z mięsem mielonym i pieczarkami.



Szaro, buro, mokro. Człapię przez kałuże i błocko. I nie chce mi się nic... Chyba nie wybudziłam się jeszcze z zimowego snu;) Niedzielna próba wyruszenia na spacer zakończyła się... przy bramie osiedla;) Zwyciężyła wizja wygodnego łóżka, ciepłego koca, kubka z latte i filmowego maratonu. A na obiad coś z resztek: kilka pieczarek, samotna cebula, porcja mielonego mięsa, pół opakowania razowego makaronu, skrawek koziego sera...

Składniki:
1/2 opakowania razowego makaronu
porcja mielonego mięsa
1 cebula
2 ząbki czosnku
kilka pieczarek
oliwa z oliwek
sól, pieprz, suszony czosnek, bazylia, oregano, tymianek, przyprawa do mielonego mięsa, suszona natka pietruszki

Cebulę pokroić w kostkę. Pieczarki umyć i obrać, a następnie pokroić w plasterki. Na patelni rozgrzać łyżkę oliwy z oliwek. Wrzucić pieczarki, cebulę i wyciśnięte dwa ząbki czosnku. Dusić do miękkości. Na drugiej patelni podsmażyć mięso (doprawić je wedle uznania - ja zawsze do mielonego mięsa dodaję np. suszoną pietruszkę).
Wymieszać pieczarki z mięsem. Doprawić solą, pieprzem, suszonym czosnkiem.
Makaron ugotować zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Odcedzić. Wymieszać na patelni z mięsem i pieczarkami. Potrzymać przez chwilę na małym ogniu. Doprawić suszoną bazylią, oregano, tymiankiem etc. Posypać (obficie) startym kozim serem.
I w zasadzie nasze danie jest już gotowe...

A gotowe danie można przełożyć do naczynia żaroodpornego i zapiec. Jeśli komuś się oczywiście chce. Mi się nie chciało - wyjadałam makaron prosto z patelni:)

Miłego wieczoru!
B.

wtorek, 14 lutego 2012

Kurczak w pomarańczowej glazurze


Obchodzicie Walentynki? Jedni obchodzą, inni nie, dlatego dziś przepis uniwersalny:) Coś słodkiego, ale konkretnego: pyszny kurczak w pomarańczowej glazurze. Nadaje się na romantyczną kolację, ale równie dobrze na zwykły, szybki obiad.

Składniki:
4 podudzia z kurczaka
4 czubate łyżki konfitury pomarańczowej
1-2 łyżki sosu sojowego
2 łyżki musztardy francuskiej
2 łyżki oleju rzepakowego
suszony tymianek
sól, pieprz

Kurczaka myjemy. Możemy pomoczyć go przez chwilę w solonej wodzie.
Przygotowujemy w misce glazurę: mieszamy konfiturę pomarańczową, sos sojowy, musztardę i olej.Powinna ona być dość gęsta - jeśli taka nie jest, dodajemy więcej konfitury pomarańczowej.
Przekładamy kurczaka do naszej gotowej glazury i odstawiamy na co najmniej godzinę.
Rozgrzewamy piekarnik do 200 st. C. Kurczaka przekładamy na blaszkę. Posypujemy go z wierzchu tymiankiem i odrobiną pieprzu.
Pieczemy go przez ok. 45 min., wielokrotnie smarując z wierzchu glazurą.
Kurczaka podajemy z pieczonymi ziemniaczkami i sałatką, np. ze świeżego szpinaku przepis tutaj.
Tym którzy lubią drób w wersji na słodko polecam również Kurczaka w miodzie.
A na deser Pieczone jabłka pod waniliową chmurką.

I jest pysznie!:)
Miłego wieczoru!:)
Biedronka

poniedziałek, 13 lutego 2012

Szpinak z suszonymi pomidorami


Zimno, mroźno, a za mną ciągle chodzą wiosenne smaki:) We wtorkowe popołudnie wpadli do nas znajomi. Przygotowałam kurczaka z marynacie miodowo-musztadowej (przepis znajdziecie tutaj: Kurczak w miodzie ), który, aż się prosi, aby serwować go z czymś zielonym. Przepis na świeży szpiank z suszonymi pomidorami podkradłam od K. i S., które przygotowały go na piątkowej imprezie:) Cóż dodać: połączenie fantastyczne!:)
Już się nie mogę doczekać sezonu szpianakowego! Tymczasem obiecuję, że to ostatni szpinakowy przepis (przynajmniej do wiosny).  

Szpinak z suszonymi pomidorami idealnie nadaje się na walentynkową kolację:) Podajcie go tylko ze świeżą bagietką i ulubionym winem:)

Składniki:
1 opakowanie świeżego szpinaku (250 g)
1 słoiczek suszonych pomidorów w oleju
3-4 łyżki musztardy francuskiej
oliwa z oliwek
sok z 1 cytryny
1 opakowanie gotowego sosu winegret*

* W wersji szybkiej. W wersji na spokojnie, sami przygotowujemy sos winegret.

Szpinak myjemy, suszymy i przekładamy do miski. Pomidory odcedzamy, kroimy w paski i dokładamy do szpinaku.
Robimy sos:
Rozrabiamy w miseczce (w wodzie wymieszanej z oliwą z oliwek) sos. Dodajemy do niego wyciśnięty sok z jednej cytryny, musztardę francuską i - opcjonalnie - dodatkową oliwę z oliwek.
Polewamy sosem szpinak i pomidory. Mieszamy.
Podajemy z mięsem, makaronem lub świeżym pieczywem.

Dobrego tygodnia Wam życzę:)

niedziela, 12 lutego 2012

Niedzielna jajecznica ze szpinakiem


Niedzielne śniadanie. Tradycyjnie serwuje na nie jajka:) Dziś jajecznica na zielono: ze szpinakiem i szczypiorkiem. Wiosenna jajecznica w środku zimy:) A do jajecznicy film. I filiżanka kawy.
Na patelni rozgrzewamy masło. Wyciskamy na nie ząbek czosnku i wrzucamy szpinak. Dusimy przez chwilę. Wlewamy jajka. Solimy, pieprzymy. Gdy jajka się zetną, posypujemy szczypiorkiem. Mmmm...
Dobrej niedzieli!:)

poniedziałek, 6 lutego 2012

Makaron ze świeżym szpinakiem


Jak minął Wam weekend? My spędziliśmy miły piątkowy wieczór ze znajomymi:) Było pyszne jedzonko, wino i gry. Na zewnątrz siarczysty mróz, a u nas gorąco: kto zbierze najwięcej fasolek, a kto będzie najszybszy w "Jungle Speed"?:)
Piątkowa kolacja zainspirowała mnie dzisiaj w porze obiadu. K. i S. przygotowały, na nasze spotkanie, fantastyczny szpinak z suszonymi pomidorami. Szpinakowy smak chodził potem za mną przez całą sobotę i niedzielę:) Dziś po pracy kupiłam paczkę świeżego szpinaku i połączyłam go z pełnoziarnistym makaronem, mielonym mięsem, fetą i prażonymi pestkami słonecznika.


Składniki:
1 paczka świeżego szpinaku
porcja mielonego mięsa
3-4 ząbki czosnku
oliwa z oliwek
pestki słonecznika
1 opakowanie fety
sól, pieprz, czosnek tymianek, bazylia
makaron pełnoziarnisty (ok. 1/2 opakowania na 2 osoby)

Ziarna słonecznika prażymy na suchej patelni. Odstawiamy.
Na rozgrzaną oliwę z oliwek wyciskamy czosnek. Po chwili wrzucamy szpinak.
Mięso przyprawiamy i smażymy.
Szpinak łączymy z podsmażonym mięsem. Całość możemy jeszcze doprawić, wedle uznania:) Dusimy na małym ogniu. Dodajemy pokrojoną w kostkę fetę i uprażone ziarna słonecznika (część fety i słonecznika można zostawić do posypania gotowego dania).
Makaron gotujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu.
Nakładamy na talerz porcję makaronu, a nią porcję mięsa ze szpinakiem.Posypujemy dodatkowym słonecznikiem i fetą.

Szybkie, proste i smaczne danie:)
A teraz kubek gorącej herbaty z cynamonem i goździkami:) Wełniany kocyk i książka.
Miłego wieczoru!:)

P.S. Podziękowania dla K. i S. z E. za pomoc w realizacji sesji;)

czwartek, 2 lutego 2012

Kasza bulgur z kurczakiem w mleczku kokosowym


Za oknem siarczysty mróz. Wracam ze sklepu obładowana zakupami. Wciągam z szafy ciepły golf i skarpety. Włączam wodę na herbatę i radio. Podskubuję kawałek suchej bułki. Kaloryfer powoli się nagrzewa. Zalewam wrzątkiem herbatę.
Co dziś na obiad? Ananas, mleczko kokosowe, rodzynki. Filet z piersi kurczaka. Kasza bulgur. Szczypta aromatycznych przypraw. Mój obiad będzie dziś pachniał, jak Rajska Wyspa:)
Mleczko kokosowe niesione ze sklepu w torbie zamieniło się w... masło. Ogrzewam je, aby odzyskało płynną konsystencję. Odrobina mleczka dolana do kawy nadaje jej cudownego aromatu:)
Z kaszą bulgur spotkałam się po raz pierwszy. Odpowiada mi jej neutralny smak. Myślę, że niebawem do niej wrócę.


Składniki:
2 piersi z kurczaka
1/3 puszki mleczka kokosowego
mała puszka ananasów
garść rodzynek
kasza bulgur (ok. 150-200 g)
przyprawa do kuchni indyjskiej
sól, pieprz, czosnek

Mięso myjemy, kroimy w kostkę, zalewamy oliwą z oliwek, posypujemy przyprawami i dokładnie mieszamy. Odstawiamy na kwadrans.
Rodzynki wysypujemy na sitko i zalewamy gorącą wodą, aby zmiękły.
Plastry ananasa kroimy w kostkę.
Kaszę dokładnie płuczemy. Gotujemy ją w proporcjach 1:2 (szklanka kaszy: dwie szklanki wody) przez ok. 15 minut. Po ugotowaniu przykrywamy przykrywką i pozwalamy jej "dojść".
Kurczaka smażymy na patelni (nie trzeba dolewać dodatkowego tłuszczu - wystarczy oliwa, którą dodaliśmy wcześniej). Gdy kurczak się zarumieni, dodajemy trochę syropu z ananasów. Dusimy przez kilka minut. Dodajemy pokrojonego ananasa i rodzynki. Wlewamy mleczko kokosowe. Doprawiamy wedle uznania. Ja dodałam szczyptę soli, sporo pieprzu i czosnek. Dosypałam też jeszcze trochę przyprawy do kuchni indyjskiej. Przyprawę można kupić gotową lub przygotować ją samemu.
Na koniec dodajemy ugotowaną kaszę. Całość mieszamy i jeszcze przez chwilę trzymamy na ogniu, aby wszystkie smaki się wymieszały.


Pyszne, sycące i rozgrzewające danie.
Trzymajcie się ciepło!:)