Potrawa dobra na powrót.
Późne lato zaklęte na talerzu.
Ostatnie miesiące minęły nam na intensywnej pracy i podróżach. Dopiero teraz łapiemy oddech i powoli wracamy do codzienności. A w codzienności tej znów jest miejsce na książki i na gotowanie:)
Moja aktualna lektura ("Lunch w Paryżu" Elizabeth Bard) zainspirowała mnie dzisiaj w porze obiadu:) Od razu dodam, że jest to tylko wariacja na temat ratatouille:)
Składniki:
(porcja dla 2 osób)
1 nieduża czerwona papryka
1 cebula
1 mała cukinia
1 mały por
2 soczyste pomidory
1/3 szklanki oliwy z oliwek
świeżo zmielony pieprz
sól morska
odrobina szafranu
2 ząbki czosnku
opcjonalnie świeży tymianek
Paprykę, cebulę i cukinię kroimy w kostkę. Pora kroimy w półkrążki. Pomidory parzymy wrzątkiem, obieramy ze skóry i kroimy w ćwiartki.
Na patelni rozgrzewamy oliwę z oliwek. Wrzucamy cebulę, pora, parykę, cukinię oraz wyciśnięte ząbki czosnku. Chwilę podsmażamy. Solimy. Warzywa powinny puścić nieco soku. Pozwalamy im się dusić na wolnym ogniu przez ok 5 min. Dodajemy pomidory. Dusimy przez kolejne 5-10 min. Dodajemy szafran i pieprz oraz - jesli jest taka potrzeba - więcej soli. Na koniec możemy posypać posiekanym świeżym tymiankiem.
Podajemy z bagietką, ryżem lub makaronem.
Możemy posypać ulubionym serem.
Cały sekret polega na tym, aby użyć składników najwyższej jakości: warzyw prosto z ogródka (a nie z supermarketu), dobrej oliwy i świeżo mielonego pieprzu.
Do usłyszenia niebawem:)
Biedronka
Uwielbiam ratatoille, a wiadomo, że najlepsze latem :)
OdpowiedzUsuńmiseczka z pysznym wnetrzem!:) mniam!
OdpowiedzUsuńKwintesencja schylku lata! Wyglada cudownie.
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńWygląda smakowicie
OdpowiedzUsuńPrzepisu jak ten właśnie szukałam.
OdpowiedzUsuńKoniecznie skorzystam z przepisu na to danie.
OdpowiedzUsuń