Gdy lodówka świeci pustkami i gdy nie mam najmniejszej ochoty na gotowanie, ścieram 3-4 ziemniaki i jedną cebulę, dodaję jedno lub dwa jajka i trochę mąki. Dosypuję szczyptę soli, pieprzu i suszonej pietruszki. Mieszam. Sprawdzam konsystencję. Dosypuję, lub nie, mąkę. Smażę na złoto na rozgrzanym oleju. Podaję z jogurtem naturalnym wymieszanym z garścią kiełków rzodkiewki i wyciśniętym ząbkiem czosnku. Prosto. Zwyczajnie. Na szybko.
Macie swoje leniwe przepisy?:)
Polecam również Placki pełne warzyw
Pozdrawiam ciepło!
Biedronka
kot piękny! a placki...oj dawno nie jadłam, leń ze mnie wielki i nie chce mi się po pierwsze ziemniaków obierać, a po drugie trzeć ;) ale zjadłabym z chęcią :)
OdpowiedzUsuńJa do obierania i tarcia ziemniaków zatrudniłam M.:)
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
och, masz pięknego kociaka!
OdpowiedzUsuńKocur należy do naszych przyjaciół:)
UsuńPozdrawiam ciepło:)
Najzwyklejsze, czyli najlepsze! Ja w leniwe dni też stawiam na ziemniaczane, albo z jabłkiem. Pasiasty rudzielec piękny :) Pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńI placuszki z białym serem. Mmmm:)Tak - placki, to jest to!:)
UsuńPozdrawiam ciepło:)
Wyglądają smakowicie
OdpowiedzUsuń